Forum M.E.I Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Bajędy o technologii, czyli Bar pod Marudą

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum M.E.I Strona Główna -> Ogólnie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Mikael van Atta



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 15:03, 09 Sie 2006 Temat postu: Bajędy o technologii, czyli Bar pod Marudą

Zgodnie z ssugestią zakładam temat do pobajdurzenia o pojwiajacej sie w komiksie (i nie tylko) technologii. Niekoniecznie militarnej.

Temat: ochrona osobista, czyli nieszczęsne "kombinezony przeciwodłamkowe" Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laughing_Faroo



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z głębi id

PostWysłany: Czw 12:04, 10 Sie 2006 Temat postu:

Kombinezony, jak na mój gust, są za cienkie. Co prawda, pozwala to rysowniczce ładnie wyeksponować to i owo, ale jednak... Zakładając, że materiał jest über mocny i wytrzyma trafienie odłamkiem, to użytkownik kombinezonu i tak dozna szkody - tak cienki materiał nie da rady dobrze zamortyzować uderzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m



Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: piła bojowa

PostWysłany: Czw 13:51, 10 Sie 2006 Temat postu:

Od razu zaznaczam, że nie znam się jakoś specjalnie na temacie...

Ale wydaje mi się, że w takim razie kombinezon może służyć do uninkięcia ran ciętych czy po prostu utkwienia odłamku w ciele... W sumie połamane żebra to i tak lepiej niż kawałek metalu w płucu... chyba. Z drugiej strony rane tłuczone w okolice brzucha też mogą być niebezpieczne, nie? Hm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laughing_Faroo



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z głębi id

PostWysłany: Czw 17:25, 10 Sie 2006 Temat postu:

Kombinezon ma chronić głównie przed penetracją, jednak powinien także w pewnym stopniu zamortyzować uderzenie. Wbrew pozorom, złamane żebro dość skutecznie utrudnia życie i żołnierz z takim urazem jest o wiele mniej wart na polu bitwy niż zdrowy.
Jak będę miał minutkę czasu, to poszukam danych na temat grubości współczesnych kamizelek antyodłakowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael van Atta



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czw 18:07, 10 Sie 2006 Temat postu:

Umówmy się - taki materiał nie zamortyzuje uderzenia w ogole. Kamizelki wojskowe, współczesne, mają standard ochrony balistycznej zazwyczaj w okolicach klasy IIIA, jeśłi dobrze pamietam (tzn. chronia przed dowolnym pociskiem pistoletowym, do kalibru .44 Magnum włącznie, ale pocisk pośredni je przebija). Ale tam masz wielowarstwowy nylon balistyczny i wkłądy ze sztywnego tworzywa - stali, kompozytu, laminatu albo (rzadko) spieku ceramicznego. A i tak czujesz się, jakby cie kon kopnął (kumpel z jednego forum służył w Marines na Haiti, i na punkcie kotrolnym zhaltował kiedyś przemytnika z całym bagażnikiem lewizny - bodaj narkotyków - który w ramach przyjacielskiej wymiany pogladów wypalił do niego z rewolweru kaliber 44... na szczęście w kamizelkę...).

Cienkie kamizelki, takie, które daje się ukryć pod ubraniem, dają standard z reguły klasy IIA, czyli słabsze naboje pistoletowe. Coś tak cienkiego jak Shirowowski "datafilm" zapewne dalo by sobie radę z klasą I, ale z kolei - zero amortyzacji. T oznacza spore prawdopodobieństwo obrażeń wewnętrznych.Pewnie, lepsze to, niż otwarta rana, ale połamane żebra, odbite płuca czy wątroba, rozwalona śledziona i wszelkiej maści krwotok wewnętrzny to coś, czego nikomu nie życzę. A to są, o ile wiem, typowe następstwa tępych urazów w przód korpusu. Zwłaszcza, że na polu walki można otwartą rane dość dobrze rozpoznać i zaopatrzyć. A z identyfikacją obrażeń wewnętrznych bez specjalitycznego sprzętu (rentgen, ultrasonograf) raczej ciężko.

Co do zamysłów autorki - na ktrymś obrazku widizałem bohaterów w lekkich pancerzach osobistych z - na moje oko - półsztywnymi napierśnikami. To ma sens.

Ok, to co z kombinezonem? Co to może być?

Patrząc na Appleseed możemy (ze słów Deunan) wywniaskować, ze ma chronić przed żarem, gazem, kwasem i odłamkami. Kwestię odłamków juz załatwiliśmy. Ognioodporne kombinezony z nomexu - ok, to przejdzie. Takie rzeczy istnieją. Z tym, ze nie widzę, jak tak cienki strój może zabezpieczać przed temperaturą. Być może jest absolutnie niepalny. Być może jest dobrym izolatorem. Być może nie przywiera do neigo napalm. Ale żar go w koncu przebije, i zamieni użytkownika w pieczony kartofelek... w nienaruszonym nomexowym mundurku. Ale to pół biedy.

Kwas i gaz. To wymaga, by kombinezon nie reagował z kwasami, i był nieprzepuszczalny dla gazów. Ok, wykonalne. Oczywiście, jedno i drugie ma ograniczoną skuteczność, ale też nie ma chyba służyć do dzialań w strefie silnego skażenia, np. w zniszczonej fabryce chemicznej.

Problemem jest nieprzepuszczalność. W takim stroju człowiek momentalnie poci się jak mysz. To jest jak zakladanie kombinezonu przeciwchemicznego - nie masz raktycznie możliwosci chłodzenia organizmu. Dlatego z reszta nawet jednorazowych kombinezonów z aktywnym węglem nie nosi się na okrągło. To szalenie wyczerpujące! A ktoś chce kazać bohaterce biegać w czymś takim niemal na okrąglo? Nie wierzę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laughing_Faroo



Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Z głębi id

PostWysłany: Pią 18:56, 11 Sie 2006 Temat postu:

Dziś jadąc autobusem na spotkanie mojego skłądu AS pozwoliłem sobie troszkę popuścić cugli wyobraźni, rozmyślając o tym kombinezonie. W końcu wymyśliłem lekko (ok... bardzo) naciągane wyjaśnienie jego działania :P
Otóż, kombinezon ten posiada wbudowany komputer zminiaturyzowany, wykrywający nadlatujące odłamki (nie pytajcie, jak... Żeby wymyślić wyjaśnienie tego, musiałbym być pijany). Kombinezon jest wypełniony w środku mazią, która pod wpływem X (siakiś inny składnik) zamienia się w twardą pianę i powiększa swoją objętość w-cholerę-i-jeszcze-trochę, czyli akurat tyle, żeby zatrzymać odłamek. Oczywiście, wszystko to w ułamku sekundy ;-)
Gdy ów cudowny mini-komputer wykryje nadlatujący odłamek, miesza X z dodatkowym składnikiem, zabezpieczając użytkownika przed obrażeniami.
Aby jednak żołnierz nie skończył, wyglądając jak kuzyn Pana Pianki, warstwa ochronna w kontakcie z powietrzem (do którego dochodzi, gdy odłamek przebije zewnętrzną warstwę kombinezonu i ugrzęźnie w piance antybalistycznej) zmienia konsystencję na ciekłą i wylewa się przez powstałą dziurę.

A, prawie zapomniałem. Cały strój jest podzielony na sektory, dzięki czemu funkcjonalności nie odbierze mu jeden odłamek. Gdy niebezpieczna cząstka zmierza np. w ramię, to jednostka zarządzająca 'nadmucha' tylko sektory znajdujące się w zagrożonym obszarze, nie cały strój.


Autobusy to jednak cudowny wynalazek, człowiek doznaje w nich istnego wybuchu inwencji ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m



Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: piła bojowa

PostWysłany: Sob 15:25, 12 Sie 2006 Temat postu:

Coś na zasadzie poduszki powiecznej, tylko zupełnie nie do końca. Wesoly

Już bardziej widzę wykrywanie odłamków w momencie uderzenia... bo inaczej trzebaby mieć "czujnik ruchu" w którego istnienie nigdy nie uwierzę. Albo powierzchniowy radar, cokolwiek to znaczy...

Jeśli dałoby się zdecentralizować wykrywanie, to spokojnie możńa by podzielić kombinezon na jeszcze mniejsze komórki, np. cal kwadrat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael van Atta



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 21:57, 12 Sie 2006 Temat postu:

Albo pójść po linii "skintight" (CP2013): wariant plastiku z pamięcia kształtu, który przy uderzeniu z określona energią kinetyczną sztywnieje.

Ale to wszystko jest naciagane jak....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m



Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: piła bojowa

PostWysłany: Nie 13:25, 13 Sie 2006 Temat postu:

Po uderzeniu... ale nie w momencie uderzenia.
W tym problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael van Atta



Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 17:01, 13 Sie 2006 Temat postu:

Przede wszystkim, problem bylby żeby sie w tym sprawnie poruszac.
Tempo sztywnienia (ummm...) to akurat detal. Jesli bylo by odpowiednio szybkie, to plastik twardniał by na czas, by przyjąć i rozproszyc energię uderzenia.

Ale to i tak nadal naciągane. Dlatego ja bym z kombinezonu zrobił raczej rodzaj "oddychajacej" bielizny polowej, takiej, w której mozna biegać i w upale i w mozie (do pewnego stopnia, oczywiscie, w końcu to nie jest termoizolowany kombinezon z klimatyzacją), i nie zapocić sie na śmierć w pancerzu osobistym. Nie mówiac juz o takim detalu jak ochrona przed ukązszeniami owadów i przemoczeniem (poleż sobie kiedyś w blocie, wśród komarów... brrr!) oraz... otarciami i odparzeniami od noszonego ekwipunku. Czyli material w stylu "goretex+ polartec windstopper + spandex + kevlar (żeby sie nie scierało, bo na kuloodpornosć to za mało go będzie) + duzo dobrej woli"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goha
ała, autorka


Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z domu :x

PostWysłany: Nie 9:13, 03 Wrz 2006 Temat postu:

Reaguję na przekaz, chociaż nie przypuszczałam, że zaczniecie się tu uprzejmie wyzywać. Nie chciałam się wcinać, bo lubię czytać ten temat, ale rzeczywiście, założono go w innym celu.
Od dziś goście nie mają uprawnień do postowania. Chcesz z kimś dyskutować - przedstaw się, chociażby z nicka, korzystanie z netykiety nie boli.
Postów nie będę kasować. Wypadało by utworzyć nowy temat, zaraz się za to zabieram...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bam



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Inąd

PostWysłany: Sob 20:51, 04 Lis 2006 Temat postu:

Te stroje z komiksu przypominają mi coś na wzór stroju ze Splinter Cella. Ale chyba tylko wyglądem. Szczerze wolę żołnierzy ubranych w normalny strój wojskowy, a nie jakiś latex z plastikową kamizelką Wesoly .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nourh.N



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:40, 04 Lis 2006 Temat postu:

Cytat:
Szczerze wolę żołnierzy ubranych w normalny strój wojskowy, a nie jakiś latex z plastikową kamizelką Wesoly.


Jakich żołnierzy Smile ? Polskich? Irakijczyków? I co masz namyśli, że plastikowe? Chodziarz podzielam, że lepiej trochę normalne uzbrojenie pasuje ale lepiej jak są nowości i bardziej inteligencja a nie zwykły ubiór.[/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bam



Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Inąd

PostWysłany: Sob 22:09, 04 Lis 2006 Temat postu:

Nowości owszem, ale mnie się nie podobaja takie stroje. Wole stroje np. takie : [link widoczny dla zalogowanych] (amerykanin). Plastikowa to tylko tak mi się napisało, w sumie tak mi sie dziwnie skojarzyło. Nie jestem jakimś wielkim znawcą militarii, ale mam swoje zboczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nourh.N



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 15:21, 05 Lis 2006 Temat postu:

Powiem szczerze, że ja też wole takie ubiory jak na tej stronie ale taki ubiór raczej przed niczym ciekawym nie obroni ale tak już ubierają się nasi kochani amerykanie którzy dzielnie walczą w Iraku.

Cytat:
Nie jestem jakimś wielkim znawcą militarii


Szczerze to ja też nie Jezyk


Cytat:
ale mam swoje zboczenia.


Ta prawie jak każdy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum M.E.I Strona Główna -> Ogólnie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin